Archiwum 20 stycznia 2009


Czy łowienie "na ilość" ma sens...
Autor: wedkarski | Kategorie: wędkarstwo 
Tagi: zawody   wedkarskie  
20 stycznia 2009, 18:35
Bardzo lubię obserwować zawody wędkarskie, tylko nie każde. Nie lubię zdecydowanie takich, gdzie łowisko zostaję zanęcone i później "zawodnicy" na czas wyciągają wszystko, co się rusza w wodzie (oczywiście, wymiarowe). Takich zawodów zdecydowanie nie lubię. O wiele przyjemniej jest obserwować zawody spinningowe, tam faktycznie ważne są umiejętności i sprzęt, właśnie w takiej kolejności. A dla zawodników chyba większą satysfakcją jest wyholowanie ładnego pstrąga, niż wiadra płoci i okoni. Ale pewnie ktoś powie, a co mi do tego. Zupełnie nic, to prawda, ale piszę o tym, co mi się podoba w wędkowaniu, a co - tak jakby mniej. Jedno, co wiem, że nie ma co iść na ryby ani przed, ani po zawodach "na czas", ryby są obojętne na to, co dynda na haczyku...