Najnowsze wpisy


Ceny, ceny!
Autor: wedkarski | Kategorie: sprzęt 
Tagi: kołowrotek   daiwa  
05 kwietnia 2009, 13:17

Nie napiszę - gdzie - ale trafiłam na sklep ze sprzętem wędkarskim, w którym można kupić najnowsze wynalazki. Popatrzyłam sobie na nowy model Daiwa Certate 4000 za prawie 1.700 PLN i wpadłam w zadumę...

Do czego i kto takie cudo wykorzysta? Wiem, dobry sprzęt jest ważny, ale czy aż tak? Tyle kasy za sam kołowrotek? Musiałabym mieć baaardzo duże zasoby gotówkowe, żeby tyle wydać i chyba własne jezioro, żeby to wykorzystać.

Nie porównuję, bo to nie ma sensu, ale na drugim końcu cenowym są zestawy wędkarskie za ok. 150 PLN w sklepie Lidla. Żadna jakość, ale jest wszystko, co potrzebne, żeby zrelaksować się nad brzegiem wody, no, robaków nie dołączyli ale jakieś sztuczne takie - są w zestawie. Same kołowrotki też można było kupić za 30 PLN (nie wiem, pewno nic nie warte, cztery łożyska). Dlaczego o tym piszę?

Bo taki zestaw jest w zupełności wystarczający dla kogoś, kto jedzie na urlop pod gruszę, lub do gospodarstwa agroturystycznego i przy okazji może sprawdzić, czy wędkowanie - to faktycznie taka przyjemność, do tego nie potrzeba paru tysięcy złotych, wystarczy torba z Lidla...

Płoć i ości
Autor: wedkarski | Kategorie: Przepisy kulinarne 
Tagi: płoć  
22 marca 2009, 13:58

Przykro sie jada płocie, przynajmniej mi. Zawsze mam obawę, że jakaś ostka stanie m i w gardle i to chyba - nie tylko moje zdanie. W dodatku ryba sama w sobie n iezbyt smaczna, bo mdła, a czym starsza - tym bardziej trudna do polubienia. Przypomniał m i sie jednak prfzepis na płoc marynowaną.

Rybki oczyszczone i posolone obtacza sie lekko w mące i smaży na dość głębokim oleju. Kiedy płocie odpoczywają po smażeniu - ja gotuje zalewę, taką samą, jak do marynowania grzybów. Czyli w wodzie gotuje liście laurowe, angielskie ziele, pieprz, sól, troche cukru, a na koniec krążki cebuli i do zalewy gotowanej do ryby - ząbek czosnku. Później dodaję ocet w ilości jedna część octu na trzy części wywaru. Gotuję chwilkę. W duży słój, koniecznie zakręcany, wkładam rybki i zalewam gorącym płynem, zamykam. Odstawiam na trzy dni w chłodne miejsce. Po tym czasie mozna sie zajadać płotkami bez obawy. Są smaczne i mają mięciutkie ości, w n iczym to już nie zagraża naszemu zdrowiu!

Przeliczanki
Autor: wedkarski | Kategorie: wędkarstwo  łowiska 
Tagi: statystyki   kondycja  
19 marca 2009, 12:00

Wracam do tematu statystyk, a konkretniej do tak zwanych współczynników kondycji ryb. Na stronie, o której często piszę (zainteresowani znajdą) powstaje fajne narzędzie do wyliczania tego współczynnika. W sumie - proste, wpisuje się gatunek ryby, jej długość i wagę. Wyskakuje współczynnik. Zapaleńcy wędkowania mogą po jakimś czasie wysnuć wnioski na temat swojego ulubionego łowiska i mieszkających w nim ryb. No bo może się okazać, że w tym kawałku wody - to  karpie są młodsze, a już nadają się na patelnię, a w tym obok - aby osiągnąć tą samą wagę, muszą być duużo starsze, a więc mniej smaczne.

Zbiór takich danyc to nie lada gratka dla osób zawodowo zajmujących się łowiskami i zarybianiem. Po jakimś czasie  można określić, w które zbiorniki co wpuszczać, żeby było dobrze. Taka zazbawa w przeliczanki, a ile pożytku.

Czym tu sie chwalić?
Autor: wedkarski | Kategorie: wędkarstwo 
Tagi: wymiary   ochronne   węgorz  
18 marca 2009, 12:56

No właśnie, czym? Węgorzykiem o długości 12 cm i wadze 40 g? Nie rozumiem... Moge pojąć, że czasami zdarza się taka sytuacja, że na haczyku zawiśnie coś niewymiarowqego, ale to raczej nie jest powód do reklamy. A taki wpis popjawił się na bardzo dobrej stronie, jaką jest Rybometr .

I tak sobie myślę, czy to jakaś pomyłka, czy raczej niedopatrzenie admina strony? Przecież nadal obowiązują wymiary ochronne dla każdego gatunku ryb: Wiki

Ciekawi mnie postac, czyli autor tego wpisu, aż sie tam zarejestrowałam i mam nadzieje, że uzyskam odpowiedź, czy to powód do chwały?

Jezioro puściło!
Autor: wedkarski | Kategorie: łowiska 
Tagi: lód   wędkarstwo  
15 marca 2009, 11:02

No i skończyło sie odmrażanie kończyn na środku naszego najbliższego jeziora. Wędki podlodowe mogą udać sie w legowisko i zapaść w sen zimowy. Podziwiałam odporność wędkarzy na zimno, aż tu - proszę, pusto! Jezioro jest rozległe, ale płytkie i szybko lód zrobił się kruchy. Ludzki rozum okazał się był wygrać z manią łowienia i ludzie dali sobie na luz. Dobrze, bo co roku o tej porze jest dużo wypadków tragicznych.

A ja oglądam sobie włoski program dla wędkarzy i podziwiam. Co? Wyposażenie i łowiska i łodzie, i obsługę, i pogodę... i całe mnóstwo in nych aspektów wędkowanaia w ciepłych krajach. Bardzo mi się to by podobało, nawet mogłabym tak zarabiać na życie. To znaczy - mieć piekną łódź i pływać z turystami na rejsy wędkarskie.

Taak, a za okbnem bure przedwiośnie i ciagle zimno... Aż dziwne, że żurawie już przyleciały, zawsze się zastanawiam, co one teraz jedzą...