| Kategorie: Przepisy kulinarne
Tagi: płoć
22 marca 2009, 13:58
Przykro sie jada płocie, przynajmniej mi. Zawsze mam obawę, że jakaś ostka stanie m i w gardle i to chyba - nie tylko moje zdanie. W dodatku ryba sama w sobie n iezbyt smaczna, bo mdła, a czym starsza - tym bardziej trudna do polubienia. Przypomniał m i sie jednak prfzepis na płoc marynowaną.
Rybki oczyszczone i posolone obtacza sie lekko w mące i smaży na dość głębokim oleju. Kiedy płocie odpoczywają po smażeniu - ja gotuje zalewę, taką samą, jak do marynowania grzybów. Czyli w wodzie gotuje liście laurowe, angielskie ziele, pieprz, sól, troche cukru, a na koniec krążki cebuli i do zalewy gotowanej do ryby - ząbek czosnku. Później dodaję ocet w ilości jedna część octu na trzy części wywaru. Gotuję chwilkę. W duży słój, koniecznie zakręcany, wkładam rybki i zalewam gorącym płynem, zamykam. Odstawiam na trzy dni w chłodne miejsce. Po tym czasie mozna sie zajadać płotkami bez obawy. Są smaczne i mają mięciutkie ości, w n iczym to już nie zagraża naszemu zdrowiu!